Moda na e-commerce
Gość:
Monika Sałek

Rozmowa z:

Partner podcastu:

Moda na e-commerce
Gość:
Monika Sałek

Rozmowa z: 

Partner podcastu:

Słuchaj, jak lubisz:

Słuchaj, jak lubisz:

Transkrypcja:

Monika Sałek: Z reguły osobom, które nas oceniają zewnętrznie, ciężko jest uwierzyć, że ktoś może być równocześnie kreatywny i analityczny.  

Ja myślę, że przyszłość należy do osób, które będą umiały łączyć empatię i digital.  

W dzisiejszych czasach bez segmentacji i personalizacji e-commerce nie mają żadnych szans.  

Mocno śledzę ścieżki klientów mobile. W ogóle nie używam komputera do robienia zakupów.  

Wybrałam sposób taki, który może nie do końca spotkał się z aprobatą wszystkich innych kierowników w firmie. Dlatego, że ja dałam bardzo dużo wolności swojemu zespołowi. Postanowiłam, że idealnie będzie, jeśli każdy będzie uczył się samodzielnie, też trochę na swoich błędach.  

Wolność, którą zespół dostaje jest najlepszym, co my możemy ofiarować firmie tak naprawdę.  

Joanna Tymowicz: Cześć, tu Joanna Tymowicz, a to jest podcast Kobiety w e-commerce. Jedyny podcast na rynku, który drogę do sukcesu opisuje śladami szpilek. Menadżerki, dyrektorki, właścicielki firm i branżowe ekspertki odsłaniają u mnie kulisy swoich zawodowych podróży, dzieląc się zarówno triumfami, jak i wyzwaniami. W każdym odcinku odkrywam jedną inspirującą historię przedsiębiorczej kobiety działającej w branży e-commerce. Serdecznie zapraszam Cię do wysłuchania podcastu, w którym wspólnie udowadniamy, że e-commerce też jest kobietą. Dzisiaj moim gościem jest wyjątkowa kobieta Monika Sałek Digital Marketing Managerka w firmie Gabriella. Gabriella jest polską marką, która od dwudziestu pięciu lat tworzy rajstopy, pończochy i bieliznę noszoną przez kobiety w ponad pięćdziesięciu krajach. Monika ma bardzo bogate doświadczenie w realizacji kampanii digitalowych i zarządzaniu zespołami w markach z branży fotograficznej i modowej. Specjalizuje się w tworzeniu strategii marketingowych, które łączą kreatywność z analizą danych. Moniko, witam Cię serdecznie w Kobietach w e-commerce 

Monika Sałek: Cześć! Bardzo Ci dziękuję za zaproszenie Joanno. Bardzo mi miło, że możemy się dzisiaj spotkać i porozmawiać trochę o e-commerce i o mojej pracy. Wspomniałaś o marce, w której pracuję. Jest to Gabriella. Jest to marka, która jest mi bardzo bliska ze względu na to, że łączy w sobie i kobiecość, i nowoczesność, i tradycję. Są to bardzo bliskie mi wartości i cieszę się, że mogę pracować w marce modowej. Zawsze to było moim marzeniem.  

Joanna Tymowicz: Moniko, zanim zostałaś Digital Marketing Managerem w firmie Gabriella, zdobywałaś doświadczenie w nieco innej branży, a mianowicie w branży fotograficznej. Podziel się proszę z nami jak wyglądała Twoja droga zawodowa i jakie kluczowe lekcje z poprzednich etapów Twojej kariery zawodowej okazały się najcenniejsze w roli, którą pełnisz obecnie?  

Monika Sałek: No tak, wcześniej pracowałam w marce Nphoto. Jest to lider w segmencie fotografii i poligrafii w Polsce. To było dla mnie ogromne wyzwanie, dlatego że prowadziłam zespół, który odpowiadał za marketing. Jeśli chodzi o to, czego się nauczyłam, to na pewno dużo operacyjności, dużo mowy o strategii. Dlatego połączenie tych dwóch światów pozwoliło mi wyjść naprzeciw nowym wyzwaniom, które zostały mi wręczone tak naprawdę w Gabrielli. Mam tu na myśli digital marketing. Zawsze było to na mojej ścieżce. Chciałam się w tym temacie rozwijać, więc tak naprawdę zmieniłam pracę z segmentu B2B na B2C. Ale ciągle moda z fotografią łączy się dla mnie. Również teraz mamy sesje fotograficzne, więc jakby te dwa światy połączyły się idealnie w moim przypadku. To, co łączy też te dwie marki, to jest zamiłowanie do emocji klienta. Emocje są ważne i w fotografii, i w modzie, więc dla mnie pielęgnowanie, łącząc kreatywność z digital marketingiem, pielęgnowanie tych emocji klientów, składanie ich  z liczbami to jest czysta przyjemność.  

Joanna Tymowicz: Moniko, śledząc Twoją drogę zawodową, awansowałaś ze stanowiska specjalisty na stanowisko menadżerskie. I to jest dosyć duży skok zawsze w karierze zawodowej. Jakie były wtedy dla Ciebie największe wyzwania, kiedy obejmowałaś tą rolę menadżerską i w jaki sposób budowałaś swój autorytet jako liderki zespołu marketingowego?  

Monika Sałek: No tak, powiem, że to nie było proste. Na początku wydawało mi się to w ogóle nie do osiągnięcia, tak naprawdę. Zostałam postawiona w roli osoby, która przejmuje zarządzanie zespołem, w którym sama pracowałam. Myślę, że każda osoba, która była w tej sytuacji podzieli moje zdanie, że jest to szczególnie na początku bardzo trudne zadanie, dlatego, że z czynności operacyjnych trzeba nagle myśleć strategicznie i trzeba się tego uczyć ciągle. To nie jest tak, że da się po prostu przestawić, dlatego, że ktoś mi dał na papierze awans. Więc to jest jeden aspekt. Drugi jest taki, że zespół musi mi po prostu zaufać, więc o ile ufał mi na poziomie tym samym, to teraz będzie mi musiał ufać też w kontekście oddawania swoich zadań. I to zaufanie musiało być zbudowane pomiędzy obiema stronami. No i ja wybrałam sposób taki, który może nie do końca spotkał się z aprobatą wszystkich innych kierowników w firmie. Dlatego, że ja dałam bardzo dużo wolności swojemu zespołowi. Postanowiłam, że idealnie będzie, jeśli każdy będzie uczył się samodzielnie, też trochę na swoich błędach i ja będę jedynie te zadania odbierać. Oczywiście kto mnie śledzi w social mediach wie, że moim konikiem są zadania i taski, więc zespół musiał się do tego dostosować. Bo o ile w różnych organizacjach jest różne podejście do tego, no to tutaj jednak to było dla mnie zero-jedynkowe, bo to mi pozwalało panować nad, nad sytuacją i ja nie śledziłam, nie stałam nad nikim. I przez to udało mi się zbudować zespół, który składał się w zasadzie z samych profesjonalistów w momencie mojego odejścia. I wszystkie te osoby nadal pracują i pną się na szczeblach swojej kariery. Na tym mi najbardziej zależało, czyli na tak zwanej takiej niezależności tych osób, przez co taka transparentność w obie strony zadziałała bardzo pozytywnie. I super nam się razem pracowało i do tej pory mamy kontakt, co też sobie bardzo cenię.  

Joanna Tymowicz: Czyli można powiedzieć, że dałaś swojemu zespołowi przestrzeń do tego, żeby mogli pracować, rozwijać się, realizować zadania? Tak naprawdę można powiedzieć, że trochę byłaś też ich mentorem w tym całym procesie.  

Monika Sałek: Można to tak uznać, chociaż mentor to już jest naprawdę duże słowo i ani na tamten moment się tak nie czułam. I zawsze myślałam jednak o tym partnerskim podejściu do nich i ceniłam też każdy feedback. I ten korytarzowy, i ten taki prosto w oczy. Więc uczyłam się też na swoich błędach, jeśli chodzi o zarządzanie zespołem.  

Joanna Tymowicz: Wspomniałaś też, że łączysz w swojej pracy myślenie kreatywne z myśleniem analitycznym. Powiedz Moniko, jak w praktyce wygląda balansowanie pomiędzy tymi dwoma obszarami i w jaki sposób przekonujesz innych interesariuszy w firmie, że oba aspekty, zarówno myślenie kreatywne, jak i analityczne są bardzo istotne?  

Monika Sałek: A to jest bardzo dobre pytanie ze względu na to, że z reguły osobom, które nas oceniają zewnętrznie, ciężko jest uwierzyć, że ktoś może być równocześnie kreatywny i analityczny. Ja się musiałam z tym zderzyć i właśnie pokazać też swoimi umiejętnościami, że da się to połączyć. Ze względu na to, że jestem po filologii polskiej, co ciekawe, jestem uważana zawsze za osobę właśnie taką, że tak powiem, miękką i osobę, która super odnajduje się w pisaniu, w ocenianiu kampanii, w kreatywnych konspektach i tak dalej. I musiałam długo pracować na swoją pozycję, taką, że jednak umiem dobrze liczyć i że liczby da się połączyć z kreatywnością. Jak przekonuję innych do tego? Po prostu pokazując liczby. Mianowicie, pracując nad kampanią, mamy część osób, które zajmują się kreatywnym wymyślaniem tych rzeczy. Potem zderzamy to z osobami, które pracują tak jak ja w e-commerce i w digitalu. Dodajemy do tego liczby i z tego, z tego równania wychodzi nam idealna kampania. Bo kampania samym dobrym pomysłem, bez dodania liczb jest tak naprawdę bezcelowa dla mnie. No a wiadomo, że każda, że tak powiem, “góra” lubi dobre liczby i dobre wyniki. Prognozowanie nawet samego wyniku kampanii w oparciu o kreatywność i liczby to jest rozwiązanie idealne.  

Joanna Tymowicz: Porozmawiajmy przez moment o wyzwaniach, jakie napotykasz, jeżeli chodzi o zarządzanie e-commercem w branży modowej. Gabriella to marka z dwudziestodziewięcioletnią tradycją produkcyjną, która obecnie działa także właśnie w e-commerce. Jakie unikalne wyzwania napotykasz, prowadząc marketing cyfrowy produktów, których klientki nie mogą przymierzyć przed zakupem?  

Monika Sałek: No tak, klientki nie mogą przymierzać rajstop i ciężko jest też zapewne wyobrazić sobie, jak te rajstopy są grube czy też jak wyglądają dane wzory. Dlatego my mamy szereg takich sposobów, które stosujemy i staramy się, żeby klientka czuła się jak najbardziej zaopiekowana w naszym e-commersie. Dlatego każdy produkt jest zaopatrzony w film, na którym widać jak modelka się rusza, jak rozciąga te rajstopy, żeby można było zobaczyć, jak to wygląda na skórze tak naprawdę. Oprócz tego dużo stawiamy na edukację, więc oprócz filmów instruktażowych są to również notatki blogowe, na przykład jeśli chodzi o rozmiary, o den, bo to jest czasami ogromny problem, żeby dopasować rozmiar i ciężko po prostu sobie to wyobrazić. Dlatego też mamy jeszcze jeden sposób, a mianowicie taki, że zapraszamy kobiety do naszej firmy i pokazujemy im, jak wygląda zarówno produkcja rajstop, jak wyglądają produkty. I oprócz tego mamy ogromny szum instagramowy. Dlatego uważamy, że jest to bardzo dobry sposób. Po pierwsze, żeby poznać klientów, po drugie, żeby pokazać im, jak my pracujemy, a po trzecie to też buduje zaufanie do marki.  

Joanna Tymowicz: Twoja firma każdego miesiąca produkuje ponad milion par rajstop i oferujecie ponad trzysta produktów online. Jest to ogromne wyzwanie – prezentacja tak szerokiego asortymentu w branży cyfrowej. Jeszcze tak jak wspomniałaś, macie wideo, gdzie prezentujecie dany produkt na modelce. Jakie strategie prezentacji produktów w formie cyfrowej okazały się dla Was najskuteczniejsze?  

Monika Sałek: W dzisiejszych czasach bez segmentacji i personalizacji e-commercy nie mają żadnych szans. Klienci wymagają od wszystkich sklepów internetowych personalizacji i możliwie jak najszybszego dotarcia do produktu, którego szukają. I faktycznie, przy takiej liczbie produktów, jaką my mamy teraz, nie jest to łatwe. Dlatego postawiliśmy po pierwsze na segmentację produktów. Dlatego podzieliliśmy je na specjalne strefy, więc te same produkty można znaleźć w kilku strefach, bo mamy na przykład rajstopy w rozmiarach, powiedzmy od dwóch do sześciu czy siedmiu nawet. No i te największe rozmiary to są już rozmiary plus size, dlatego są wyodrębnione w osobnej zakładce, żeby osoba, która potrzebuje dokładnie takich rajstop, nie musiała przeglądać całej oferty. Podobnie jest z kategoriami, na przykład sportowymi, gdzie pojawia się już ta bielizna sportowa. Jeżeli ktoś stricte przychodzi do nas na przykład z adsów typowo sportowych, to po co ma oglądać rajstopy i resztę? Więc tutaj stawiamy dużo na tę segmentację. Oprócz tego bardzo dużo sterujemy tym, co klient widzi na stronie głównej ze względu na rekomendacje. No i oprócz tego oczywiście bawimy się Hotjarrem codziennie w zasadzie. Staramy się mapować te ścieżki klientów, patrzeć, czego nie ma. No jak sama wiesz, osoby, które pracują w e-commerce są w swoim sklepie codziennie, ale nie potrafią zauważyć drobnych błędów, które klienci widzą w mig. Więc bardzo wiele błędów na ścieżce udało się wyhaczyć właśnie oglądając sesje klientów i w ogóle zobaczenie, że ktoś klika zupełnie inaczej niż ja. 

Joanna Tymowicz: Niż się nam wydaje, że powinien klikać [śmiech]  

Monika Sałek: Dokładnie. Więc idealnie zaplanowane ścieżki czasami nie zdają egzaminu, więc należy jakby ciągle je też poprawiać. Oczywiście to nie jest proste, bo to zawsze wymaga deweloperskiej pracy, ale mimo wszystko planowanie i w kolejce i zastanawianie się nad tym, żeby komuś było łatwiej cokolwiek znaleźć, jest naszym zadaniem. 

Joanna Tymowicz: W swojej pracy mocno pracujesz na lejku sprzedażowym i podnoszeniu konwersji. Jakie Twoim zdaniem aspekty lejka sprzedażowego w e-commerce modowym wymagają szczególnej uwagi?  

Monika Sałek: No tak, dobrze, że podkreślasz, że tutaj branża jest ważna. Jeśli chodzi o naszą branżę, branżę modową, to tutaj tak zwany top of the funnel jest najważniejszy ze względu na to, że inspiracja klientki, która poszukuje bielizny, rajstop czy w ogóle innych produktów z naszego segmentu, jest nadal istotna dlatego, że musimy pokazać, jak produkt wygląda. To trochę nawiązując do tego, o czym rozmawiałyśmy przed chwilą. Dlatego staramy się te filmy robić w bardzo profesjonalny sposób. Są to zawsze filmy i z modelkami, ale też dużo korzystamy z UGC, czyli z takiego contentu, contentu, który stawia na naturalne ujęcia, na te dziewczyny, które pokazują, że tak powiem, nieidealne ciała, tylko siebie na co dzień, po prostu w tych produktach. Więc to jest jakby jedna rzecz. Oczywiście ważna jest też płynna ścieżka klienta, o której też mówiłyśmy skuteczny remarketing, analiza powrotów, analiza zwrotów również. A oprócz tego staramy się naszych klientów powracających po prostu utrzymać u nas. Dlatego stosujemy różne automatyzacje, żeby ci klienci do nas wracali i dużo pracujemy właśnie na retencji.  

Joanna Tymowicz: Chciałam Cię jeszcze o to dopytać, o tą lojalność i powracalność klientów. Jak sobie z tym radzicie? W jaki sposób? Jakie działania podejmujecie, żeby zwiększać lojalność klientów? Dzisiaj dużo się mówi o budowaniu lojalności klientów e-commerce. Czy to jest dla Was też jakieś wyzwanie?  

Monika Sałek: Tak, jak najbardziej. I od pewnego czasu stosujemy dużo kampanii personalizowanych ściśle do określonego segmentu, czyli do osób, które są aktywne. Systemy automatyzacji teraz są bardzo bogate w możliwość segmentacji i z poziomu nie tylko takiego ogólnego, jak na przykład w reklamach na Facebooku. Są to zainteresowania czy wiek (ale to już jest stricte zainteresowanie daną kategorią), ilość zakupów w czasie, czyli tutaj LTV i tak dalej. Wszystko co, co da się zmierzyć, przekuwamy w te akcje specjalne i my to na przykład nazywamy flash salem albo akcją specjalną dla subskrybentów, gdzie naprawdę open rate’y świadczą o tym, że ktoś czuje się naprawdę doceniony. A my tym samym też chcemy docenić osoby, które kupują u nas częściej i też śledząc ich zachowania, wiemy, że w danym okresie kupują też określone rzeczy i każda branża rządzi się swoimi sezonami, że tak to nazwę. Tak samo jest u nas. My mamy swoje sezony, w których analizy kilku lat do tyłu pokazują, że dokładnie tak jest, więc wtedy klienci dostają tak naprawdę oferty spersonalizowane pod dany okres, pod to, czym się interesują, no i też zostają nagrodzeni za swoją lojalność właśnie.  

Joanna Tymowicz: Jako menadżer odpowiadasz za rozwój marki tak naprawdę w oparciu o KPI. Które wskaźniki uważasz za najważniejsze z takiej perspektywy decyzyjnej dla e-commerce’u w branży modowej?  

Monika Sałek: Tutaj pewnie nie zaskoczę, że będzie to ROAS i konwersja, bo większość sklepów internetowych po prostu tak mierzy swoją skuteczność. Oczywiście, jeśli chodzi już o ten poziom, taki stricte zarządczy, czyli tutaj już mówię o “górze”, to wiadomo, że tu już wchodzą PNL. Obliczanie tego, co się opłaca, co się nie opłaca z mojego poziomu to jest troszkę jeszcze inna analiza, bo to jest analiza sprzedaży właśnie poziomu zwrotów, poziomu powrotów klientów. LTV, żeby szacować sobie po prostu to, co my sprzedamy w przyszłym roku, bo jakby trochę inaczej patrzy na to osoba, która planuje produkcję, a trochę inaczej osoba, która planuje marketing i też dostaje swoje cele sprzedażowe, więc to wszystko się w tym ujmuje. Bardzo ważny jest dla mnie również traffic, co jest bardzo bagatelizowane czasami przez małe e-commerce, bo w ogóle nie śledzą tego wskaźnika. A jeśli chodzi o duże e-commerce właśnie, w których ja miałam przyjemność pracować, no to, to jest ogromnie ważny wskaźnik, dlatego że każde wahanie procentowe o czymś świadczy i tutaj staramy się mocno, mocno to śledzić. Ja bardzo mocno śledzę ścieżki klientów mobile. Sama kupuję wszystko w internecie. W ogóle nie używam komputera do robienia zakupów, dlatego, że mam w telefonie podpiętą kartę i jest mi po prostu tak wygodniej. Więc myśląc też czasami po prostu przez pryzmat własny, że ja robię wszystkie zakupy przez telefon, każda kampania musi być idealnie dopasowana do telefonu. Więc mobile first dla sklepów internetowych – myślę, że to jest uniwersalna rada dla każdego e-commerce’u.  

Joanna Tymowicz: Chciałabym Moniko z Tobą chwilę porozmawiać teraz na temat przywództwa i rozwoju zespołu, ponieważ jedną z Twoich kluczowych kompetencji jest zarządzanie zespołem marketingowym. Powiedz, jak budujesz taki efektywny zespół marketingowy, łączący jednak różne specjalizacje?  

Monika Sałek: Jeśli chodzi o ten aspekt, to już trochę rozmawiałyśmy na temat budowania zespołu i tutaj nie zmieniam swojego zdania. Cały czas uważam, że ta wolność, którą zespół dostaje, jest najlepszym, co my możemy ofiarować firmie tak naprawdę. Jeśli chodzi o to, co jest ważne, to jest różnorodność, czyli to, żeby w zespole osoby się równoważyły, zarówno jeśli chodzi o kompetencje. Jedne są od performance, jedne od brandu, drugie od ustawiania reklam i tak dalej, i tak dalej. Tego jest dużo, ale te osoby muszą mieć wspólne flow i to jest dla mnie bardzo ważne. Ja też nie wymagam od wszystkich, że każdy musi siebie lubić, ale jednak profesjonalizm i wspólna praca wymaga tego, żeby umieć pracować w zespole. Ogromnie cenię sobie organizację spotkań kreatywnych i choć nie jestem fanem spotkań codziennie po kilka godzin, bo nie chcę już nigdy, żeby mój kalendarz tak wyglądał, to uważam, że spotkania kreatywne, gdzie zderzamy świat osób, które na przykład zajmują się organizacją sesji zdjęciowych i mają jakiś koncept nowej kolekcji z osobą, która ma twarde umiejętności właśnie digitalowe i po prostu pracuje na tych liczbach, wychodzą bardzo ciekawe koncepty kampanii, bo te osoby jakby łączą to swoje zdania. Jeżeli tych spotkań by nie było, ciężko by było tym osobom się pewnie zderzyć, bo nawet jeśli konwersowałyby we dwie i nikt inny tego by nie usłyszał, to myślę, że ciężko byłoby im przekonać kogoś do swojego zdania, więc tutaj też otwierają się oczy i czasami, nawet jeśli nic na tym spotkaniu nie powstanie, to jakby otwiera się duża możliwość, że ta kampania w końcu powstanie. W takim sensie, że te głowy później się otworzą. W takim sensie inspiracyjnym właśnie. Dlatego uważam, że taka postawa budzi zawsze zaufanie, wzajemnie między członkami zespołu, jak i menadżer zespół. Także to jest dla mnie bardzo ważne, żeby ta współpraca była taka płynna.  

Joanna Tymowicz: Prowadzisz też procesy rekrutacyjne. Rekrutujesz osoby do swojego zespołu. Powiedz, na co zwracasz uwagę w takim procesie rekrutacji? Jak ten kandydat musi się przed Tobą zaprezentować? Jakie cechy musi mieć, żeby trafić do Twojego zespołu?  

Monika Sałek: A to jest też bardzo ciekawe, bo rozmawiałyśmy też na ten temat jakiś czas temu, że robiłam rekrutację i w sumie zdałam Ci trochę relację z tego, jak to wyglądało.  

Ja oprócz tego, że oczywiście badam czyjeś kompetencje, doświadczenie jest dla mnie bardzo ważne, nawet ważniejsze niż ukończona uczelnia. Zdecydowanie. Ale też często daję szansę osobom młodym, jeżeli wiem, że osoba na przykład w trakcie studiów już podejmowała jakieś kroki, na przykład uczestniczyła w kółku, które prowadzi social media, na przykład uczelni, bo i takie osoby zatrudniałam i na przykład okazywał się strzałem w dziesiątkę i super prowadziły social media w naszej marce. I jeśli chodzi o taką główną cechę, z której się zaśmiałaś, gdy Ci o niej powiedziałam, to uważam, że osoba powinna być ogarnięta. I tak wiem, jest to słowo potoczne i ciężko jest komuś wytłumaczyć. I myślę, że tylko osoby, które pracują i prowadzą zespoły wiedzą, co to znaczy. I myślę, że nawet czasami te same osoby ogarnięte same nie wiedzą, że są ogarnięte, dlatego, że po prostu tak ocenia je menedżer czy też osoby współpracujące. I ogromnie mnie cieszy, jeżeli zatrudnię taką osobę, a potem osoby, które współpracują z tą osobą, powiedzą: “Wow! Ta osoba jest ogarnięta.” To znaczy, że to jest po prostu mój sukces. Taki prywatny i sukces też firmowy. Dlatego że mamy osobę, która sprawnie sobie radzi, jest samodzielna. Może trochę opowiem, jak ja to widzę. Jest samodzielna i potrafi dociekać tego, jak te zadania powinny wyglądać. Zawsze jest gotowa do nowych zadań. Oprócz tego nigdy się nie nudzi, o może tak. Bo są osoby, które są takie zero-jedynkowe, czego ja bardzo nie lubię, czyli pracują od A do Z, bo tyle dostałem i na przykład nie widzą, że na przykład coś na stronie jest nie halo, ale no nie poprawią tego, bo to nie jest w mojej kompetencji na przykład. Więc tego bardzo nie lubię. Dlatego osoba ogarnięta to jest idealny kandydat do pracy w mojej opinii.  

Joanna Tymowicz: Pokuszę się o takie stwierdzenie, że zarówno branża modowa, jak i digitalowa charakteryzuje się szybko zmieniającymi się trendami. Więc jak dbasz o zarówno rozwój własny, jak i rozwój swojego zespołu, żeby cały czas nadążać za tymi zmianami?  

Monika Sałek: Jeśli chodzi o zespół, to nie wystarczy dzielić się tylko wiedzą wzajemnie, zarówno jakby z poziomu menedżerskiego i w drugą stronę, żeby ktoś przesyłał mi jakieś materiały. Tutaj ważna jest dyskusja nad tymi trendami i to, co jest dla mnie ważne, żeby trochę wyjść ze swojego pudełka i jednak poszukać tych trendów trochę głębiej. Dlatego bardzo sobie cenię osoby, które wiedzą, że trendy są światowe, a nie tylko polskie. I to jest bardzo ważne zarówno i w digitalu, jak i w modzie. Ze względu na to, że te trendy po prostu do nas przychodzą. Trendy są, jak wiemy, długotrwałe i w modzie wracają ciągle. Więc jeśli chodzi o modę, no to tutaj mamy akurat w Gabrielli szereg osób, które dokładnie to śledzą i są to osoby zarówno, które projektują nowe rzeczy, ale są to też osoby, które właśnie wymyślają nowe kolekcje, czy też pracują po prostu nad nowościami. Jeśli chodzi o to, co ja robię, to staram się pracować warsztatowo. Zawsze korzystamy z narzędzia Miro, gdzie najpierw zostawiamy sobie inspiracje i potem każdy ma czas, żeby dopisać swoje rzeczy, a potem to zderzamy. Uważam w ogóle narzędzie Miro – nie wiem, czy Asiu korzystasz… 

Joanna Tymowicz: Tak, tak, korzystamy.  

Monika Sałek: …za taki wirtualny notatnik i po prostu no idealne narzędzie do pracy w zespole, w takim sensie, że ja na przykład bardzo nie lubię takiego ciśnienia warsztatowego, że muszę powiedzieć coś tu i teraz, bo ja czasami nie mogę się skupić, ludzie mają różne, że tak powiem, jakieś też osobiste czasami przemyślenia i po prostu się wyłączają.  

Joanna Tymowicz: Czasami najlepsze pomysły przychodzą w nieoczekiwanym momencie.  

Monika Sałek: A tak, to tak. O tym też rozmawiałyśmy jakiś czas temu. To też taki tip sprzedam, żeby mieć zawsze coś do notowania przy sobie. Obojętnie czy jest się na mieście, czy jest się z dziećmi na spacerze, czy też po prostu się śpi. Bo udało mi się już kilkukrotnie wymyślić coś o czwartej czy piątej nad ranem, co jest w ogóle kosmosem, bo ja lubię spać i po prostu się obudziłam i wymyśliłam jakiś koncept na kampanię bądź na przykład tytuł mojej ostatniej prelekcji. Co w ogóle – zrobiłam sobie nawet screenshot z telefonu – zrobiłam to o czwartej zero sześć. Więc polecam notowanie i wirtualne, I też takie normalne, bo też mimo tego, że jestem fanem wszelakich programów do notatek, no teraz już w ogóle wspieranych AI to już jest kosmos, że można sobie transkrypcję robić z tego spotkania. To notuję też ręcznie. To takie przyzwyczajenie ze studiów chyba, że jednak jak napiszesz coś ręcznie, to zawsze to zapamiętasz.  

Joanna Tymowicz: Dokładnie tak. Jakie kompetencje będą Twoim zdaniem kluczowe dla menedżerów e-commerce w najbliższych latach?  

Monika Sałek: Ja myślę, że przyszłość należy do osób, które będą umiały łączyć empatię i digital. Empatię w rozumieniu oczywiście nie takim stricte człowiek do człowieka, tylko menedżer czy też marketer w stosunku do klienta. Dlatego dużo rozmawiałyśmy dzisiaj o tym, że trzeba śledzić te ścieżki klientów. Oprócz tego cały czas wzmacniać te kompetencje digitalowe i tak jak wspominałam, czasami oceniamy kogoś przez pryzmat własnej bańki albo przez pryzmat utartego stereotypu. Więc uważam, że warto po pierwsze się rozwijać ciągle. I ja wiem, że to jest takie trochę sztampowe powiedzenie i często osoby wpisują też takie rzeczy w CV, na przykład, że ciągle się rozwijam i ja zawsze to ciągnę na rozmowie, bo dla mnie słowo “rozwijam się”, takie stwierdzenie musi być w czymś oparte, a nie tylko, że, że coś robię. Tutaj moja kolejna anegdota. Kiedyś rekrutowałam osobę do social mediów i jak zapytałam, z czego wynika zainteresowanie social mediami, bo tak też ta osoba miała wpisane, to odpowiedziała mi, że scrolluje Facebooka codziennie, więc warto pytać osoby, jak rozumieją to, co wpisują w swoim CV. I uważam, że jakby połączenie tych dwóch rzeczy, czyli empatia na klienta, o której nie możemy zapomnieć, mimo tego, że pracujemy na liczbach i na kampaniach na digitalu. To jakby te dwa światy trzeba połączyć, więc jak najbardziej. Uważam też, że się da i uważam, że moja osoba to pokazała.  

Joanna Tymowicz: Moniko, to na koniec naszej dzisiejszej rozmowy spójrzmy jeszcze w przyszłość. Jakie według Ciebie trendy w e-commerce modowym uważasz za najbardziej obiecujące z biznesowego punktu widzenia?  

Monika Sałek: Teraz Cię na pewno nie zaskoczę i powiem, że AI. Oczywiście, że AI. Dlatego, że zarówno z perspektywy i e-commerce’u, i też e-commerce’u modowego można go wykorzystać na wiele sposobów, nie tylko w obsłudze klienta, segmentacji, personalizacji, ale też ostatnio wyczytałam ciekawą rzecz, że jest taka francuska artystka, która zaczęła robić kampanie i grafiki oparte o proces wykonywania ich po prostu przez AI, przy pomocy AI – może tak. I były to światowe brandy, takie jak Prada i tak dalej. I wiem, że dostała kontrakt na przykład z Gucci, żeby zaprojektować im całą ich dużą kampanię przy pomocy AI. Więc to już nie jest tak, że to jest taka ciekawostka i my cały czas wszyscy bezpiecznie tak sobie mówimy, że “no tak, interesuję się, byłam na kilku szkoleniach, wiem, że to jest, ale niekoniecznie z tego korzystam”. Więc to jest jakby taki must have, z którego my będziemy musieli korzystać i już z niego korzystamy nie tylko do pisania krótkich notatek czy do zaproponowania na przykład tematu newslettera, ale też do szerszych analiz, więc to będzie też duży element tej całej układanki. To będzie analiza danych, którą teraz często robimy, mimo tego, że mamy komplet danych w Analytics i w innych programach mapujących dane, to często robimy to jeszcze samodzielnie na kartce, bo jeszcze coś tutaj nie ma takiego zestawienia, które mi odpowiada. AI odpowie nam na w zasadzie wszystkie te pytania. Więc to jest jakby jedna rzecz. I druga rzecz, jeśli chodzi już o stricte o marketing i e-commerce modowy, to myślę, że pokazywanie na stronach tego, że ten zrównoważony rozwój jednak nam towarzyszy. My w Gabrielli mamy swoją całą kolekcję rajstop z recyklingu pochodzących z sieci rybackich, przędz. Więc to jest w ogóle zakładka, którą pokochałam, jak rekrutowałam do tej firmy i było to dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ogromną ciekawostką. I to nie jest tak, że to jest główny produkt, który jest teraz sprzedawany, ale jednak klientki we wszystkich produktach dokładnie czytają składy produktu, patrzą, czy coś jest eko, czy nie jest eko. Oprócz tego, czy jest wyprodukowane w Polsce. I wiem, że teraz jest wiele marek, które mówią, że to już nie wystarczy, żeby napisać, że coś jest produkowane w Polsce, więc ten opis musi być tak bogaty. Ta karta produktowa musi pokazywać klientce, że działamy zgodnie nie tylko z certyfikatami, bo szczególnie osoby młode, co jest też ciekawe, bardzo zwracają uwagę na składy produktów, więc jest trochę taki przeskok, że osoby silver tsunami, jak ja to nazywam i bardzo lubię w ogóle ten trend, są bardzo ogarnięte cyfrowo, więc też potrafią sobie przeczytać te składy produktów. Więc my musimy zawsze pamiętać o tym, że z drugiej strony jest klient i on będzie te informacje czytał, a nie tylko po to, żeby przeczytały je boty pod SEO, bo to już nie te czasy.  

Joanna Tymowicz: Te czasy już dawno minęły.  

Monika Sałek: Dokładnie tak.  

Joanna Tymowicz: Dzisiaj klienci są dużo bardziej świadomi i dużo więcej oczekują od marek.  

Monika Sałek: A jeszcze powiem Ci jedną ciekawostkę. My jako Gabriella również otrzymaliśmy propozycję graficzną od fotografki, która stworzyła sesję przy pomocy AI z naszymi produktami i było to dla nas ogromne zaskoczenie. Oczywiście my też traktujemy to na razie jako taką ciekawostkę, ale kto wie, może za rok już będą jakieś zdjęcia AI u nas na stronie, zobaczymy. Ciekawe czy będą do odróżnienia. [śmiech] 

Joanna Tymowicz: Właśnie miałam Cię o to zapytać. Czy już w aspekcie właśnie takim graficznym wykorzystujecie AI do prezentacji produktów na stronie?  

Monika Sałek: To znaczy my podjęliśmy kilka prób. Nie mówię, że nie, ale jednak odbiega to trochę od tego stylu, który my przyjęliśmy, więc ciężko jest na razie to odtworzyć. Jak sama pewnie wiesz, bo na pewno testowałaś, AI, jeśli chodzi o grafikę, nie radzi sobie jeszcze idealnie. Osoby, które ciągle się uczą, czyli osoby takie właśnie jak fotograf, grafik, który w tym siedzi i się szkoli i testuje przede wszystkim, to, to jak najbardziej myślę, że są w stanie coś takiego utworzyć. My na razie na poziomie jakby takim stricte e-commerce’owo marketingowym raczej byśmy się tego nie podejmowali i ciężko byłoby mi też chyba ocenić, czy to faktycznie jest dobrze odwzorowane.  

Joanna Tymowicz: Moniko, na koniec naszego dzisiejszego spotkania stały fragment podcastu, czyli E-commerce Express. Mam dla Ciebie trzy pytania, które zadaję wszystkim gościniom tego podcastu, ponieważ chcę poznać perspektywę różnych liderek e-commerce na te same aspekty. Jaki trend w e-commerce uważasz obecnie za najbardziej przełomowy dla polskiego rynku?  

Monika Sałek: Myślę, że AI w obsłudze klienta i segmentacji to już jest prawdziwy game changer, używając modnego słowa. Pozwala skalować bez utraty znacznej jakości.  

Joanna Tymowicz: Każda liderka ma swoją supermoc. Jaka jest Twoja unikalna siła lub kluczowa kompetencja, która Twoim zdaniem najbardziej przyczynia się do Twoich sukcesów w branży e-commerce?  

Monika Sałek: Moja supermoc? Potrafię układać dane, emocje i ciekawe pomysły w kampanii. Trochę jak klocki Lego, tylko ta instrukcja jest tylko w mojej głowie.  

Joanna Tymowicz: Jaką jedną najcenniejszą radę dałabyś osobie, która właśnie rozpoczyna działalność w polskim e-commerce?  

Monika Sałek: Testuj, analizuj, poprawiaj się i dąż do doskonałości. Wtedy każda kampania będzie udana. Jest to rada zarówno dla menedżera, jak i dla marketera.  

Joanna Tymowicz: Moniko, serdecznie dziękuję Ci za dzisiejsze spotkanie, za to, że podzieliłaś się z nami swoim doświadczeniem zawodowym i odsłoniłaś trochę kulisy e-commerce modowego, jak to wygląda od kuchni. Dziękuję.  

Monika Sałek: Ja również dziękuję za spotkanie. Mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą budować fajne kariery w marketingu, też na poziomie menedżerskim. Zapraszam wszystkich również do moich sociali, żeby mogli zobaczyć, jak codziennie edukuję marketerki na swoim profilu i celowo mówię marketerki, bo głównie do nich kieruję swoje treści. No i do zobaczenia na spotkaniach branżowych. No i na socjalach.  

Joanna Tymowicz: Do zobaczenia!  

Drodzy słuchacze, jeśli podobał Wam się dzisiejszy odcinek, zostawcie komentarz. Udostępnijcie podcast znajomym, Zaobserwujcie nas w mediach społecznościowych, żeby śledzić kolejne inspirujące historie. Do usłyszenia wkrótce! 

Udostępnij:

Zasubskrybuj Joannę Tymowicz - Kobiety w e-commerce:

Zasubskrybuj Joannę Tymowicz - Kobiety w e-commerce:

Zobacz również:

Porozmawiajmy o biznesie.